Witam wszystkich.Pogoda jak na listopad całkiem znośna więc postanowiliśmy zrobić jeszcze w tym roku tynki wewnętrzne.Wybraliśmy tynk gipsowy Knauf Diamond,wybraliśmy też tynkarza,który wystawił nas do wiatru;(.Pan zgodził się przyjść w połowie października i w dzień wyznaczonego terminu nie odbierał od nas telefonów.No cóż....trzeba było na gwałt szukać innej firmy.Tym razem wybraliśmy tynkarza z Tomaszowa Mazowieckiego.Firma o szumnej nazwie Per.....,(narazie jeszcze robią więc nie ujawniam do końca)zaczęła pracę w czwartek 17 listopada.Pierwszego dnia zabezpieczali okna i wkleili część listew dylatacyjnych w koło okien(w kolorze złoty dąb a miały być ciemny brąz).Grugiego dnia w piątunio panowie obryzgali 6 ścian bez otworów na poddaszu i o 14-już ich nie było.Ściany niby dotarte i na pierwszy rzut oka-na gotowo,ale światło prawdę ci powie:
Listwa do moich ciemnych okien.......
Panowie HELLOŁ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tak to ja sama bym to zrobiła.Zadzwoniliśmy więc do szefa ekipy i spytaliśmy czy te ściany to już są na gotowo.Na co on,że nie i że chłopakom się śpieszyło bo piątek i jeszcze im dobrze nie wyschło,i że w poniedziałek poprawią.Powiedzieliśmy,że widzieliśmy to coś i,że jesteśmy szczerze zaniepokojeni."W poniedziałek poprawią".Ok.Pojechaliśmy w poniedziałek po 14 stej-panów już nie było(widocznie dorobieni tacy).Ściany na szczęście oprócz rys wyglądały już o niebo lepiej,natomiast dookoła syf.Oprócz poprawek nic nie zrobione.Szczerze nie wiem jak oni wychodzą na swoje.Narobili sobie roboty czyszcząc chyba zbyt chaotycznie posadzkę i zachlapali tynkiem z niej ścianę u nas w sypialni:
Co za ekipa,co za paproki.Mąż powiedział,że poczeka aż skończą a później odliczy za każdą niedoróbkę i tyle.Jak zaczęli to niech teraz dokończą.W sumie to my płacimy oczywiście dopiero gdy ich prace przejdą nasz odbiór.Mieliście podobne problemy? A zapomniałam dodać,że wybraliśmy Knauf Diamond,a przywieźli to
Oczywiście wychodzi ładny i faktycznie ma podobne parametry,ale to jakby nie Knauf.....